Zimowy ranek. Jedno z dzieci do przedszkola, drugie do szkoły, po drodze do pracy kilka spraw do załatwienia, w planach szybkie zakupy. Wsiadasz do samochodu, przekręcasz kluczyk i… już wiesz, że po kilku nerwowych próbach odpalenia auta i tak zamówisz taksówkę, a wszędzie dotrzesz z minimum półgodzinnym opóźnieniem. Brzmi jak koszmar albo – co gorsza – jedno z Twoich corocznych doświadczeń? Radzimy, jak zapobiec podobnej sytuacji!
Dlaczego samochód nie może odpalić?
Istnieją dwa powody, które sprawiają, że po zimnej nocy samochód nie chce odpalić. W wyniku kilkugodzinnego działania niskiej temperatury pojemność akumulatora znacznie spada. To sprawia, że w momencie, w którym chcemy odpalić samochód, akumulator nie ma wystarczającej siły potrzebnej do kręcenia rozrusznikiem. Druga przyczyna problemów z zapłonem to zgęstniały olej i stan metalowych elementów, które mogą do siebie przymarzać. Do wprawienia takich części w ruch potrzeba siły, której nie jest w stanie zapewnić akumulator o obniżonej pojemności.
Trudności z zapaleniem samochodu mają najczęściej kierowcy starszych pojazdów. Click To Tweet Kłopoty pojawiają się również w przypadku aut z włączonym autoalarmem oraz nieodpalanych przez dłuższy czas (kilka dni). Z unieruchomieniem samochodu w wyniku mrozu często walczą właściciele diesli. Te pojazdy są wrażliwe na jakość i stan paliwa, zaś niskie temperatury sprzyjają wytrącaniu parafiny, czego skutkiem może być problem z zapłonem.
Jak zapobiec problemom z zapaleniem silnika?
Jest kilka sposobów, dzięki którym możemy uniknąć problemów z zapaleniem silnika. Jednym z nich jest wzięcie akumulatora na noc ze sobą do mieszkania (zapewnienie urządzeniu dodatniej temperatury powinno skutkować jego sprawną pracą o poranku). Można dodatkowo zaopatrzyć się w prostownik – podładowanie nim akumulatora zwiększy szansę na bezstresową podróż.
Warto także unikać:
- tankowania do pełna (aby nie dopuścić do skraplania się pary wodnej na ścianach zbiornika);
- zostawiania włączonej lampki, radia czy innych odbiorników prądu;
- przegazowywania wychłodzonego silnika (czyli jazdy na zbyt dużych obrotach);
- mycia samochodu w mroźne dni.
Odpalanie samochodu na mrozie w 3 krokach
Krok 1
Zajmij miejsce za kierownicą i włóż kluczyk do stacyjki. Odczekaj kilkanaście sekund – to pozwoli uaktywnić się wszystkim systemom w samochodzie. Włącz silnik na maksymalnie 2 sekundy. Dzięki temu dojdzie do zerwania zlodowaciałych połączeń, a zgęstniały olej zostanie rozprowadzony.
Krok 2
Poczekaj minimum pół minuty, aż dojdzie do tzw. samowyregulowania ogniw akumulatora. Włącz zapłon, jednak nie na dłużej niż 10 sekund. Jeśli w tym czasie próba odpalenia silnika nie powiedzie się, przerwij ją. Trzymanie przekręconego kluczyka przez dłuższy czas nie przyniesie efektu, a dodatkowo może doprowadzić do wyczerpania akumulatora, a także – zalania jednostki napędowej.
Krok 3
Jeżeli krok drugi nie przyniesie efektu, warto poczekać kilka minut (dzięki temu nieco wzmocni się bateria) przed podjęciem kolejnych starań. Próbuj odpalić samochód jeszcze 3- lub 4-krotnie. Jeśli Twoje działania okażą się bezskutecznie, nie kontynuuj ich w nieskończoność, aby nie rozładować, a w gorszym przypadku nie zniszczyć akumulatora.
Inne sposoby na odpalenie samochodu
Kable rozruchowe
To skuteczna metoda, ale nie sprawdzi się w przypadku wszystkich samochodów (zawiedzie np. w pojazdach z napędem hybrydowym). Kable rozruchowe są tanie (ok. 20-30 zł), wystarczy wrzucić je do schowka lub bagażnika i wyciągnąć w razie potrzeby. Ta metoda wymaga obecności drugiego samochodu – uprzejmy nieznajomy lub sąsiad musi pomóc nam w odpaleniu auta. Kable rozruchowe służą bowiem do połączenia dwóch akumulatorów. Po tym kroku właściciel drugiego pojazdu uruchamia silnik i zwiększa jego obroty do 2000, my zaś próbujemy odpalić samochód.
Popych
To ostateczność i metoda w dużej mierze niebezpieczna. Wymaga doświadczonego kierowcy, który będzie wiedział, jak się zachować, kiedy odpalić silnik i jaki bieg wrzucić. Jeżeli zdecydujemy się na popych samochodu, możemy poprosić o pomoc przechodniów lub obecnych w pobliżu zmotoryzowanych, którzy wezmą auto na hol.
Aby uniknąć problem z odpalaniem samochodu na mrozie, wystarczy odrobina wiedzy, zapobiegliwości i… cierpliwości. Pamiętajmy, żeby nie starać się uruchamiać pojazdu za wszelką cenę – w ostateczności lepiej zapłacić za taksówkę niż wymianę silnika!
Wasze komentarze